Badania są jednoznaczne, a życie je potwierdza – kłamiemy na potęgę. W pracy, w domu, face 2 face, w mailach, podczas rozmowy telefonicznej. Każda okazja do kłamstwa jest dobra. Jak sobie z tym radzić? Przede wszystkim obserwować, co jest tym łatwiejsze im lepiej znamy dana osobę. Podpowiadamy po czym rozpoznać, że jesteśmy okłamywani.
Głowa prawdę Ci powie
Próba kłamstwa zostaje często poprzedzona gwałtowną zmianą położenia głowy. Przechylenie, wycofanie itp. to częste objawy kłamstwa w odpowiedzi na zadane pytanie. Co dołącza do klasycznego objawu kłamstwa w postaci uciekającego wzroku.
Kłamstwo wielokrotnie powtarzane…
…staje się prawdą. Co biorą sobie do serca kłamcy, którzy często powtarzają swoje kłamstwo, tak jakby chcieli Ciebie i siebie przekonać do swych słów. Takie powtarzanie jest często sposobem na zyskanie czasu i przygotowanie się do ewentualnego kontrataku.
Paplanina, gadanina
Gdy kłamiemy mamy tendencję do wpadania w słowotok. Mówimy dużo więcej niż zwykle. Dostarczamy informacji szerszych niż oczekuje pytający. Jest to oczywiście wynikiem faktu, iż chcemy się uwiarygodnić, a dodatkowo nie dopuścić drugiej strony do słowa.
Instynktowna ochrona
Kłamiąc często zasłaniamy wrażliwe miejsca, jakby czekając na atak. W ten sposób ręce kłamcy lądują w okolicach miejsc wrażliwych jak policzki, szyja i klatka piersiowa. Bywa również, że kłamiący zasłania usta podczas wypowiedzi i w ten sposób pokazuje niespójność między przekazem słownym, a niewerbalnym.
Zdenerwowanie
Kłamstwo widać ponieważ kłamiący się denerwuje. Nie chodzi tu o agresję, krzyk, czy inne formy uzewnętrzniania złości. Nerwy kłamiącego mogą ujawnić się w zmianie szybkości oddechu lub przyspieszonym mówieniu. Istnieje również ryzyko utraty tchu i wówczas kłamiący zaczyna się jąkać. Ciekawym objawem kłamstwa są „niespokojne” stopy, które zwykle spokojne, nagle rozpoczynają nieuzasadnioną aktywność. Tak jakby chciały wyjść z niekomfortowej dla siebie sytuacji.